Sprzęt triathlonowy. Jak zrobić to "po kosztach"? Pływanie [Pianka Triathlonowa]

Rower szosowy od 2000 złotych, pianka od 900 złotych, do tego kask, buty do biegania, itd. Myślisz o pierwszym triathlonie i po krótkim podliczeniu, kwota na wyświetlaczu kalkulatora zdecydowanie przerasta twój budżet? Triathlon.sport.pl spróbował skompletować pływacki sprzęt "po kosztach".

Pianka:

Wersja minimum to czepek, okulary pływackie i slipki, dla pań nieprzezroczysty stój pływacki jedno lub dwuczęściowy. To pierwsze, z numerem startowym powinien zapewnić organizator zawodów.

Oczywiście to czy w takim stroju możesz wystartować, zależy przede wszystkim od pogody, to znaczy temperatury wody i dystansu jaki wybrałeś. Im jest on większy, tym więcej czasu spędzisz w wodzie, zatem większe prawdopodobieństwo wychłodzenia organizmu. Wielu organizatorów zastrzega, że jeśli temperatura wody będzie niższa niż 17 stopni, zawodnicy mają obowiązek startować w piankach. Przed startem lektura regulaminu to obowiązek. Polski Związek Triathlonu dokładnie określa , w jakich warunkach można stosować pianki.

Wróćmy do cen sprzętu. Przed pierwszym startem kupno własnej pianki wydaje się być nierozsądnym pomysłem. Co jeśli, nie daj Boże, triathlon nam się nie spodoba?

Triathlon jest drogi? Obalamy triathlonowe mity

Jeśli nie mamy obiekcji higienicznych, najlepszym pomysłem na pierwszy triathlon wydaje się być wypożyczenie pianki. 99 złotych za tydzień lub 199 za miesiąc to dużo mniej niż 900 za nowy sprzęt. Oczywiście trzeba wpłacić kaucję. Jej wysokość zależy od wypożyczalni. Czasem jest to jakiś procent wartości pianki, czasem stała opłata. Kwota zostanie zwrócona, jeśli sprzętu nie zniszczymy.

Ponownie, jeśli nie wzbudza w nas obrzydzenia myśl, że ktoś wcześniej pływał w upatrzonym stroju i koniecznie chcemy mieć własny, warto zastanowić się nad kupnem używanego sprzętu. Na popularnych portalach aukcyjnych, ale także na forach triathlonowych ich użytkownicy sprzedają sprzęt uznanych producentów po atrakcyjnych cenach. Ceny zaczynają się już od 400 złotych.

Jeżeli jednak jesteśmy zdeterminowani, żeby nowy strój pływacki zakupić, powinniśmy unikać firm, które nie specjalizują się w ich produkcji. Taka pianka może przynieść nam w wodzie więcej szkody niż pożytku. Do uznanych marek, będących w powszechnym użyciu należą np. Orca, ZOOT, HUUB.

Warto zaglądać nie tylko do polskich sklepów internetowych, ale odwiedzać też zagraniczne sklepy ze sprzedażą wysyłkową. Jeśli dobrze poszperać w internecie, można znaleźć kody promocyjne, które dadzą nam kilkunastoprocentową zniżkę. Sklepy często podczas wyprzedaży obniżają ceny o 50%. Należy pamiętać, że pianka triathlonowa a pianka widnsurfingowa, nurkowa to nie to samo!

Przy doborze pianki bardzo ważny jest rozmiar. Dlatego zamiast kupować w ciemno i szukać rady na forach - pamiętajmy, że każdy człowiek nawet przy takim samym wzroście i wadze, ma inne proporcje ciała, inną budowę - warto wybrać się do profesjonalnego sklepu. Obsługa nas zmierzy, doradzi. Dodatkowo, co jakiś czas sklepy organizują darmowe testy pianek na basenie. Dla uczestników przewidują zniżki od 15 do 20 %. Jeśli wybierzemy jeden z tańszych modeli (ok. 900 złotych), na cenie pianki możemy "urwać" nawet 180 złotych.

Czepek:

Czepek z numerem powinniśmy dostać od organizatora. Start w pierwszym triathlonie bez jakiegokolwiek przygotowania pływackiego wydaje się być pomysłem co najmniej niepokojącym. Musisz chodzić regularnie lub bywać na basenie. Zatem czepek już masz. Warto wziąć go na wszelki wypadek. Koszt najtańszego czepka z lateksu wynosi 5 złotych.

Okulary:

Czas na okulary pływackie. Wydają się być konieczne. Przy wyborze należy zwrócić uwagę, czy okulary są szczelne, dobrze przylegają do twarzy i czy nie parują. Przy różnicy temperatury powietrza i wody, jeśli nie będą wyposażone w system "przeciwmgielny", na pewno zaparują. Dobrze, gdyby miały też filtr UV, ale nie jest to konieczne.

W wodzie potrzebna jest dobra widoczność. Brak okularów zmusi nas do zamknięcia oczu na samym początku, kiedy wszyscy kotłują się w płytkiej wodzie. Pływanie po omacku dobre jest dla ryb głębinowych, nie dla triathlonistów. Poza tym, żeby trzymać kurs na boję, trzeba co jakiś czas podnieść głowę. W otwartym akwenie nie ma torów, a dookoła płynie setka innych osób. Dobry sprzęt na pewno pomoże utrzymać odpowiednią orientację.

Szukasz porad treningowych? Polecamy książkę "Triathlon dla każdego"

Okulary wydają się być koniecznym zakupem. Podobnie jak przy wyborze pianki, zwróćmy uwagę na producenta sprzętu. Renomowana, znana marka daje nam większą gwarancję jakości.

Jeśli jednak chcemy obciąć koszta do zupełnego minimum, sprzęt można kupić już za 20 - 30 złotych. Ich producenci zapewniają, że są wyposażone w system "anti - fog".

Dodatki niezwykle ważne:

To co może częścią sensu stricte sprzętu nie jest, a jest niezbędne. Rzecz pierwsza to oliwka dziecięca. Nasmarowanie nią ciała pomoże założyć mniej boleśnie strój, a po wyjściu z wody szybko zdjąć ją z siebie. Za 3-4 złote zaoszczędzisz cenne sekundy. Rzecz druga, to siatki plastikowe, tzw. reklamówki. Założenie ich na stopy i na ręce, znacznie ułatwi zakładanie pianki.

Podsumowanie:

Przy super optymistycznym założeniu (bez pianki) skompletowanie sprzętu pływackiego kosztować nas będzie około 80 złotych. W cenę wliczamy:

- zapasowy czepek - 5 złotych

- slipy/strój kąpielowy damski - ok. 40 złotych

- okulary pływackie - ok. 30 złotych

W przypadku, kiedy pianka jest niezbędna, a nie obawiamy się jej wypożyczyć koszt wyniesie ok. 179 złotych + kaucja (ok. 300 złotych):

- wypożyczenie pianki na 7 dni - 99 złotych + kaucja (zwracana po oddaniu sprzętu do sklepu).

- okulary pływackie - ok. 30 złotych

- zapasowy czepek - 5 złotych

- slipy/strój kąpielowy damski - ok. 40 złotych

Wariant z pianką nową/używaną. Koszt ok. 980/530 złotych:

- pianka - ok. 900/450 złotych

- okulary pływackie - ok. 30 złotych

- zapasowy czepek - 5 złotych

- slipy/strój kąpielowy damski - ok. 40 złotych

Jak skompletować triathlonowy sprzęt rowerowy najtaniej

Copyright © Agora SA